![]() |
![]() | Prosto w serce | ![]() |
Iwonka27
Moderator
![]() |
![]() |
-Ojciec Scarlett ma ma złamaną nogę ,przydałaby jej się pomoc na farmie -rzekł Adam przy śniadaniu ,mówiąc jakby w przestrzeń ,nie kierując swych słów specjalnie do nikogo.
-Proponowałem jej pomoc ,ale odmówiła -odparł Will. -Jest nieśmiała i uważa ,że nie wypada prosić o wsparcie -stwierdził Adam. Powinieneś spróbować jeszcze raz. A jak tego nie zrobisz ,to ja jej pomogę. -Dlaczego niby ty -spytał zdziwiony Will. -Kto pierwszy ,ten lepszy -rzekł Adam Cartwright ,uśmiechając się ,a na jego twarzy pojawiły się rozkoszne dołeczki w policzkach. Po śniadaniu Will wziął konia i udał się na przejażdżkę po okolicy. Ben Cartwright mówił ,że nawet niebo nie może się równać z jego ziemią. Ben był zakochany w tej ziemi tak jak niektórzy mężczyźni ,zakochują się w kobietach. Wszyscy trzej synowie Bena kochali ojca ,ziemię i siebie nawzajem i to ich łączyło ,choć byli od siebie tak różni jak woda ,ogień i wiatr. Spokojny ,zdystansowany Adam ,Hoss człowiek o gołębim sercu ,oraz najmłodszy ,nieco dziki i porywczy mały Joe. Will zaś ciągle czuł się tu obco. Nie wiedział gdzie jest jego miejsce i w którą pójdzie stronę. Mężczyzna zsiadł z konia i udał się nad zaczarowane jezioro ,które wyglądało tak jakby jego wody wróżki pokryły księżycowym pyłem. Z daleka ujrzał młodą kobietę ,która jakby nad czymś rozmyślała. Była bardzo ładna ,wysoka ,dobrze zbudowana i delikatna zarazem. Miała ciemnobrązowe włosy ,a jej oczy były niebieskie jak fiołki. Nos był mały i zgrabny ,a zielona muślinowa sukienka idealnie dobrana do figury. Dziewczyna potknęła się nagle o jakiś kamyk i wpadła prosto do jeziora. -Chyba teraz musisz przyjąć moją pomoc -rzekł Will zwracając się do Scarlett. -Na to wygląda -odparła Scarlett. Mężczyzna podał jej rękę i dziewczyna po chwili wstała. Gdy stanęła obok niego uśmiechnął się w jej kierunku ,a ona nie wiedząc nawet o tym bezwiednie oddała uśmiech. Will Cartwright był to wysoki ,smukły ,uderzający piękny pan. Miał ciemne nieco faliste włosy ,oczy piwne ,mały cienki wąsik nad zmysłowymi ,subtelnie wykrojonymi wargami. Mimo delikatności rysów ,była w nim jakaś zuchwałość pirata. Jego uśmiech był czymś baśniowym i fantasmagorycznym zarazem ,tak ciepły i serdeczny ,że mógłby ten uśmiech roztopić nawet górę lodową ,a nie tylko jedno niewieście serce. Ubrany był w niebieską kurtkę i spodnie. Jego głos to był miły ,miękki baryton ,który działał jak afrodyzjak. -Odprowadzę cię do domu -rzekł zwracając się do Scarlett. I pomogę ci od jutra na farmie. -Dobrze -zgodziła się dziewczyna. -Czy zamierzasz później jechać do Chin -spytała młoda dama,by przerwać kłopotliwe milczenie ,które nagle zapadało między nimi. -Miałem taki zamiar ,ale teraz sam nie wiem -odparł mężczyzna. Zostałem tutaj po tym napadzie na Ponderosię ,choć minie pewnie sporo czasu ,zanim sobie odpowiem dlaczego. -Myślałam ,że zrobiłeś to dla Laury -rzekła Scarlett. Podoba ci się prawda. -Nie -odparł Will. Udawałem ,żeby Adam był zazdrosny i w końcu jej się oświadczył. Ale on jest taki uparty i przekorny. -Tak -zgodziła się Scarlett. Adam jest uparty. A jaki jest Will Cartwright ? Mężczyzna zastanawiał się nad odpowiedzią ,po czym spojrzał jej prosto w oczy i łagodnie dotknął ręką jej policzka. -Chyba dalej pójdę już sama -rzekła dziewczyna ,odsuwając się ,przerażona tą bliskością. -Przepraszam ,nie chciałem cię urazić -rzekł Will. -Nie obraziłeś mnie ,przypomniałam sobie ,że muszę załatwić coś ważnego -odparła Scarlett. ![]() ![]() |
|||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez Iwonka27 dnia Pią 18:55, 29 Cze 2018, w całości zmieniany 5 razy
|
![]() |